wtorek, 2 sierpnia 2011

Mój pierwszy atak serca - Parę miesięcy później


Od Autora

Te wspomnienia to nie fikcja, faktycznie przyplątał mi się atak serca. Daty są również prawdziwe.

Pragmatyk

10.02.2011

Byłem dziś na specjalistycznym badaniu w szpitalu. Opukali mi cały werk!

Trochę strachu się najadłem, bo mnie pielęgniara położyła na łóżku i połączyła elektrodami do aparatury uprzednio wysmarowawszy glutem jakimś. Kazała nie oddychac ani górą ani dołem. Jak tylko nacisnęła przycisk "START", to natychmiast światła w suficie przygasły, a z głośnika wydobywał się głos pracy moich zaworów, jakby ktoś wodę spuszczał w kiblu! Już myslałem, że coś ze mną nie tak, ale okazało się, że światła przygasają automatycznie, jedynie dlatego, żeby ekran było lepiej widać.

Wynik dzisiejszych kilku badań i wypełniania formularzy, plus to co wklikali w komputery zanim przyszła lekarka, to wyszlo, że serce zdrowe ma 55 jakichś tam jednostek, a moje ma zaledwie 47. Czy to z tego, że się martwię za bardzo?

Czyli mam teraz (47/55)x100 = 85.454% zdrowia w moim naprawionym werku. To wszystko jednak idzie powoli. Dopiero po 8 miesiacach, jak przestanę brać ten drogi Plavix, zdrowie dojdzie do 50-52 jednostek. Pani Doctor, zwiekszyła mi dawkę jakiegoś leku, więc zaraz przefaksuję recepte do apteki. A tak poza tym wszytko jest OK, ale mam przyjść jeszcze raz we wrześniu na badanie wytrzymałości serca na tredmillu (biegasz dokad nie padniesz). Wtedy dopiero orzekną, czy mogę jeździć na cruisy. Doktorka nawet pamietała, że mieliśmy jesieniż zeszłego roku jechać na cruise!

Te badania profilaktyczne ‘Screening for Life’ , cośmy robili z Irenką na wiosnę rok temu, nie mają takiej dokładnej aparatury jak ma szpital, więc nie warto tego w ogóle powtarzać. Co ma być to i tak będzie. Badanie te wykazywały "łagodne zablokowanie" koło szyi w okolicach kołnierzyka od koszuli, a jak wiemy to bylo to nisko kolo jajek.... widać że ich software działa jakoś od dupy strony.

Dowiedziałem się też, ze ten stent co mi wsadzili w werk, to jest na całe życie, i na ogół nie wymaga wymiany, chyba żeby było ze mną coś nie tak. Tak że wierzę Ci teraz, że ten Twój znajomy polski kardiolog mówił prawdę, że szpitale mają obcykane i rozpisane do każdego szczegółu procedury wkładania stentów, i że on sam mógł przeprowadzić 30 takich zabiegów w ciągu dnia, jako że tabun pielęgniar przygotowywał równolegle wielu pacjentów.

Tak więc chodzę i tykam dalej. Ale zawory w sercu to nie chodzą tak jak w dobrym silniku Diesla, bo czasem wtstaję rano otumaniony i z lekką głową. Ale potem mi to przechodzi, jak już cały werk się rozchodzi. Ale te lakarstwa czynia człowieka wiotkim raniutko.


Brak komentarzy: