wtorek, 6 września 2011

Szkoła dla przyszłych władców świata

Obserwując od lat typowe zjawisko, że każdy kandydat na prezydenta, niezaleznie w jakim kraju to się dzieje, zapewnia wyborców że zrobi wiele. A zaraz jak tylko siądzie na stołku to obietnice znikają.

Jest to jakaś reguła, i częściowo podejrzewam, że jest to wina systemu niż samego prezydenta. Myślę że wiele jednak zależy od okoliczności, bo życie płynie nie zawsze po spodziewanym nurcie. Są wojny, kataklizmy i zmiany w demografii, że trudno za tym nadążyć.

Jednakże większość tych niespełnionych obietnic bierze się stąd, że kandydat widzi wszystko jako znacznie prostsze i łatwiejsze i bardziej realne do wykonania niż okazuje się w istocie, kiedy ma się sam za to zabrać. Nie docenia znaczenia opozycji, wychodzą na jaw różne czynniki obiektywne, przekonuje się, że nie zawsze jest otoczony dobrymi doradcami, musi walczyc z tymi którzy go chca podkopac itp.

Uważam, że powinno być coś w rodzaju szkoły prezydentów. Jakieś kursy czy obowiazkowe wykłady na których obecny prezydent i inni do tego powołani musieli by przedstawić jasno problemy wszystkim potencjalnym kandydatom, zanim oni w ogóle zaczną się ubiegać o stanowisko, i zanim wyjdą przed gawiedź z obietnicami. To by od razu poważnie zredukowało ich zapędy, jakby wiedzieli o co chodzi i jakie są realne problemy, i jak będzie wyglądało to ich rządzenie.

Obecny świat jest zglobalizowany. Wzajemne powiązania polityczne i gospodarcze nie są takie proste i wymagania stawiane elicie rządzacej są całkiem inne za kazdym razem, kiedy wchodzi w grę nowy układ polityczny na arenie miedzynarodowej. Małe są szanse że nagle znajdzie się geniusz wszechwiedzący, który poradzi sobie ze splotem problemów, z zależnościami i powiązaniami między państwami, w których populacja i postęp techniki ma wyznaczać drogę innym, zapewniając równocześnie szczęście i dobrobyt obywateli. Nie zapominajmy, że populacja na globusie rośnie, problemów nie ubywa, stąd co najmniej rok jest potrzebny żeby kandydat na rządzącego przesiedział w szkolnej ławce dla prezydentów.


Brak komentarzy: