Chciałbym porównać "apples vs other apples", czyli Apple iPad z Apple McAir 11" 64 GB.
Może głupie to porównanie, ale jak się zastanowić, to może ma troszkę sensu.
Cena nowego iPada 2 bez podatku:
ipad – $499
Logitech/ZAAG keyboard –$100 = $599
A jak jeszcze kupić wersję 63 GB za dodatkowe $100, to robi się $699, aby się zbliżyć jednym do drugiego, czyli z iPada zrobić laptop....
Cena nowego McAir 11" bez podatku na dzień dzisiejszy wynosi $874 + koszt przesyłki.
Ciężar:
iPad razem z keyboard: 2.1 lbs
McAir: 2.38 lbs czyli porównywalne
Wymiary:
iPad: 9.65" x 7.5" x 0.65"
McAir: 11.8" x 7.56" x 0.11-0.68" czyli porównywalne
Za to Mc Air ma wielkszy ekran !
A na którym można zrobić więcej rzeczy? Na McAir!
Z MacAir jest łatwiej drukować wprost na wireless printer. Gotowość do pracy na McAir jest też lepsza, bo odchylasz wieko, i po właczeniu już coś tam piszesz. I możesz użyć wireless mychę.
Nie wspomnę o flash i multiprocessing.
Zeby ipadem wygodnie coś napisać musiesz najpierw ustawić go na keyboardzie logitech, włączyć ten keyboard odpowiednim wyłącznikeim na keypadzie i ustawić podpórkę. Nie masz myszki czy tego scroll- pad jak ma każdy laptop.
Oczywiście różnica w cenie pomiędzy ipadem a McAir jest rzędu co najmniej $280, ale z punktu widzenia używalności względem wymiarów i wagi oraz operatywności, na McAir zrobisz dużo więcej, nosząc ze sobą prawie tyle samo "masy gadgetowej".
Taka jest moja dzisiejsza konkluzja. Porównanie to może wydać się bardzo dziwne, jako że przeznaczenie iPada jest inne niż notebooka, ale gdybym miał się kierować praktycyzmem, i nie posiadał bym żadnego z nich, a gdybym myślał o kupnie jakiegoś "ogryzka" portabilnego, to jednak bym wybrał McAir 11" ten najtańszy z 64 Gb memory.
Moda wskazuje na ipady, bo jest to "rok iPada" – jak to powiedzial Steve Jobs w Marcu 2011 (oczywiście Chińczycy zaprostestują, bo rok 2011 jest rokiem Królika). iPad jest doskonały w podróżach, kawiarniach, poza domem, w parkach, na skwerkach w pociagach, w innych krajach, doskonały do wprowadzenia nowoczesności w domu i zagrodzie, w biurach i salach konferencyjnych, ubikacjach, pociągach i tramwajach.
Jak więc widzicie piszę obiektywnie i krytycznie jako właścieciel iPada, będącego w nieustającym zachwycie nad jego prostotą, pięknem, i rozwiązaniem technologicznym.
Ale jednak pragmatyzm wymusza na mnie chłodną i wyważoną ocenę.
Tak samo jak ocena prostej komórki względem smartfonu... zależy kto, jak, gdzie i do czego go używa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz