wtorek, 27 września 2011

Wirtualne biznesy gigantów


Dzisiejszy gwałtowny rozwój technologii tabletów, pociągający za sobą development setek tysięcy aplikacji na tablety jest poletkiem eksperymentalnym dla wielu firm ‘nietechnologicznych’ aby wkroczyć na arenę technologii. Otóż ostatnio firma Coca Cola postanowiła, że nie będzie gorsza i przy współpracy z Google wydała swoją nową aplikację na Android.

Współpraca firm nietechnologicznych z firmami informatycznymi lub high-tech, staje się coraz bardziej popularną metodą wirtualizacji i dywersyfikacji biznesów. I odwrotnie, trend ten jest również mile widziany i pożądany przez firmy technologiczne, tak jak Google w powyższym przykładzie. Ostatnio Google również debiutował w masowych środkach przekazu przy współpracy z Fox News (zobacz artykuł „Wybory, wybory”).

Koncept dywersyfikacji i tworzenia wirtualnych biznesów przez firmy-giganty nie jest bynajmniej nowym konceptem. Najlepszym przykładem jest tutaj firma amerykańska Amazon. Nie jestem przekonany, czy jedna z najtęższych głów światowego biznesu, Jeff Bezos przewidział w jego najśmielszych oczekiwaniach, że zapoczątkowana przez niego firma, która w początkowym stadium zajmowała się tylko e-commerce, a konkretnie sprzedawaniem książek przez Internet, pójdzie tak daleko. Dzisiaj w Amazonie można kupić praktycznie wszystko, poczynając od kosmetyków, artykułów medycznych, komputerów, żywności, etc.
Ale Amazon nie zajmuje się tylko e-commerce. Jak wiemy, gadget Amazona Kindle, był jedną z pierwszych elektronicznych książek (wireless). Amazon również usadził się mocno w oferowaniu serwisów „cloud computing” (chmur obliczeniowych), w ramach oferowania IaaS (Infrastructure as a Service).

Inny przykład wirtualizacji i dywersyfikacji gigantów technologicznych to dziedzina zdrowia (health). Nie ma chyba dzisiaj wiodącej firmy informatycznej (IT), lub high-tech, która by nie zajmowała się health, w bardzo szeroko pojętym znaczeniu. Do tych firm należą między innymi: IBM, Google, Microsoft, Siemens, HP, Intel, etc...

Nie wszystkie firmy nietechnologiczne do końca rozumieją potrzebę i korzyści wynikające z rozszerzania się na strefę technologiczną. Prawdą jest, że większość wielkich firm spoza strefy high-tech ma swoją mocną obecność na Internecie, nawet często tworząc doskonałe portale, na których oprócz publikacji z zakresu ich ‘core business’ oferują nietypową i ciekawą zawartość (content), poprzez który starają się edukować swoich konsumentów, dostarczać im ciekawych narzędzi i aplikacji, czy nawet zapewniać rozrywkę...

Ale tradycyjny Internet i technologie Web2.0 to niestety dzisiaj już za mało. Bez aplikacji na Android, czy na produkty Apple, strategia obecności na Internecie powoli zaczyna stawać się niesztandarowa.

Brak komentarzy: