czwartek, 28 lipca 2011

Mój pierwszy atak serca - Dzień trzeci


Od Autora


Te wspomnienia to nie fikcja, faktycznie przyplątał mi się atak serca. Daty są również prawdziwe


11.11.2010

Pytasz się... pal sześć atak serca, musiałeś przez to przejść, czy chciałeś czy nie... ale jak Ty przeżyłeś szpital, jako że przez całe życie panicznie bałeś się białych fartuchów, nie dałeś sobie utoczyć krwi, a na widok instrumentów lub zapach szpitalny mdlałeś tak jak stałeś? (złe wspomnienia z powstania warszawskiego)

Powiem wiecej...

Jak ma sie atak serca, to jakoś wszystko inne obojętnieje, i jest ci wszystko jedno co będą z tobą robić. Więcej się boisz, że przelecisz do innego wymiaru, niż samych strzykawek i rurek...

Jest taki monitor, że jak nawet słabo pierdnę, to od razu zapalał się nad nim żółty bar. Pielęgniara mówi, że to palpitaca serca, a do zwyczajnie dupa warczała....

Ale dalej nie jestem przekonany czy się opłaca długo życ?

Brak komentarzy: