środa, 2 listopada 2011

Perfect landing... i zmierzch jednej epoki?


Nie można inaczej nazwać wczorajszego lądowania awaryjnego Boeninga 767 na lotnisku w Warszawie niż perfect. Właściwie wszystko było perfect; lądowanie bez otwartego podwozia jak lądowanie książkowe na symulatorze, idealna pogoda, nawet nazwisko pilota jest perfect... kapitan Wrona.

Polskie lotnictwo bardzo potrzebowało takiego szczęśliwego zakończenia, aby trochę zneutralizować PR-owski i polityczny zły posmak (bad aftertaste) po Smoleńsku. Nic dziwnego, że Gazeta napisała, że na ziemi ponad 500 osób pracowało nad tym aby posadzić Boeninga na ziemię. Wiadomo, że do takiego sukcesu każdy chce się podłączyć.

Jednego tylko nie rozumiem; 500 osób a obsługa lotniska nie nagrała profesjonalnego filmu z lądowania (przynajmniej ja o tym nie wiem). Ale nagrania amatorów, które obiegły świat też były prawie perfect.

Lądowanie było pokazywane na wszystkich kanałach newsowych w USA jako bezprecedensowe, no bo nikt z reguły nie sadza wielkiego airlinera na brzuchu. Greta van Susteren z Fox News Channel (pomieszanie Holenderki, Francuzki, Islandki i Niemki) zakończyła swój komentarz...

Pilots are heroes

...

Ale znamiennym powodem, który sprowokował mnie do napisania tego artykułu był komentarz filmu amatorskiego z lądowania, który znalazłem na portalu Gazety:

Jak GW mogła opublikować film na którym mówi się "Matko Boska"? To obraża mniejszości religijne i w ogóle nie współgra ze świeckością państwa, nie sprzyja aborcji itd. Wstyd Gazeto!

Komentarz ten jest znamienny, ponieważ od pewnego czasu zauważyłem znaczne nasilenie tego typu komentarzy wychodzących od społeczeństwa polskiego. Wygląda na to że temat rozdziału państwa od kościoła (separation of church from state) nabiera coraz większego rozpędu... i być może akceptacji w społeczeństwie polskim.

Uważa się, że Urugwaj jest najbardziej zaawansowanym krajem na świecie w procesie rozdziału kościoła od państwa. Dla przypomnienia, 66% Urugwajczyków to katolicy.

Być może nic w tym złego? Według wielu opinii w Stanach i w Europie rozdział kościoła od państwa jest cechą progresywnego rozwoju i nowoczesności państwa.
Myślę, że można się z tym zgodzić, pod warunkiem, że nie ma przegięcia pały, jak to się często zdarza. Biorąc za przykład awaryjne lądowanie polskiego samolotu... gdyby Fox News puścił ten film amatorski z orginalną ścieżką dźwiękową, to pewnie by się uwikłał na lata w conajmniej tuzinie procesów sądowych.

Kościół, a szczególnie kościół katolicki już od lat nie ma lekko w USA, będąc ciągle atakowany pod szyldem political correctness (poprawności politycznej). Ze świecą można dzisiaj szukać kartek świątecznych z napisem Merry Christmas – tego typu życzenia nie są ‘politcally correct’, i są skutecznie wypierane przez Happy Holidays.
Nie to, że nie ma zbytu na tego typu kartki. Ludzie się zżymają i protestują. Ale producenci boją się jak ognia procesów sądowych, które łatwo mogą zrujnować każdą mniejszą firmę.

... A to według mnie jest już przegięciem pały

Brak komentarzy: